The Lord of the Rings: Conquest od deweloperów Pandemic ma być duchowym następcą StarWars: Battlefront, w którym dostaniemy możliwość wskoczenia do każdej bitwy widzianej w filmie + kilka innych bonusowych questów, przypuszczalnie z pierwszej ery Śródziemia. W grze będzie można kontrolować wiele znanych postaci i walczyć z nimi w zaciętych bitwach. Tymczasem twórcy wskazują na "ciemną stronę", gdzie dostępne będą trolle jaskiniowe, olifanty, demon Balrog, a nawet sam wielki boss Sauron. Pożądana jest oczywiście wiadomość o multiplayerze, który zaoferuje zabawę dla (tylko?) ośmiu graczy w klasycznej bitwie i czterech w kooperacyjnym biegu przez główny wątek fabularny. Czyli będą dwie kampanie - oficjalna, a potem alternatywna, skupiająca się na tym, gdyby Frodo nie zdołał zniszczyć Pierścienia Władzy i przejął go jego właściciel Sauron. Niezależnie od tego, którą drogę wybierzemy, twórcy obiecują naprawdę gęstą porcję bitew, z co najmniej 150 postaciami przemykającymi przez ekran w dowolnym momencie.